matkipszczele

Blog użytkownika matkipszczele

Listy z Ameryki Sienkiewicza - opis pszczelarstwa


Listy z Ameryki Henryka Sienkiewicza to pasjonująca historia jego podróży po Ameryce w latach 1876-1878.Polecam całą książkę, ale kolegów pszczelarzy zapewne zainteresuje szczególnie opis pasiecznictwa z tamtych lat.Poniżej wklejam fragmenty listów. Nie mając nic lepszego do roboty, a posiadając mustanga, który wychowany w górach,umiał po nich chodzić jak koza, włóczyłem się od osady do osady; często jednak zdarzało misię nocować przy ognisku pod gołym niebem, w jeden dzień bowiem niepodobna mi byłoodbyć drogi. Indianie, którzy zresztą trzymają się po kilku, i Meksykanie – zajmują się główniehodowlą, Amerykanie pszczołami. Pszczół nie trzymają w barciach, jak to u nas na Litwie,ale w ulach ramkowych zbudowanych i urządzonych według najnowszych systemów.Gospodarstwo to pszczelne, gdyby nie trudność przewozu, przynosiłoby znaczne korzyści;jakoż i przynosi je, ale tylko w osadach, naokół których ludność jest gęstsza, drogi lepsze iktóre właściwie mówiąc, niegdyś były osadami skwaterskimi, obecnie zaś są fermami urzą-dzonymi na podobieństwo wszystkich innych w Ameryce.Odleglejsi skwaterowie, lubo częstokroć w miód bogaci, z trudnością go sprzedają. Z niektórychmiejsc można go przewozić we wiukach na koniach lub mułach, z innych jednak potrzebanosić na rękach. Swoją drogą, same tylko wschodnie stoki gór Santa Ana, a raczej kaniony:Sant Jago, San Joachim, Alissa, Trabuco, Madera, lubo w przeogromnych częściachjeszcze puste, wydają setki tysięcy funtów miodu i wosku rocznie. Nie ma bo też może nigdziena świecie stron, w których by pszczelnictwo mogło się tak rozwijać i kwitnąć, jak owegóry. Same kaniony, obszerne a zamknięte ze wszystkich stron szczytami, stanowią jakbynaturalne pastwiska pszczelne, z których pracownice nie mogą rozlatywać...